Marcin Kędryna Marcin Kędryna
2764
BLOG

Surprise!

Marcin Kędryna Marcin Kędryna Polityka Obserwuj notkę 6

Poniedziałkowe przedpołudnie spędziłem oglądając Trybunał Konstytucyjny. Pouczające doświadczenie. Rzecz dotyczyła konstytucyjności sposobu podniesienia składki rentowej. Trybunał w pełnym składzie orzekał w sprawie, której niekonstytucyjność mogłaby kosztować budżet 15 miliardów złotych. Konstytucyjność – utwierdzi rząd w prawie wyciągania od nas kasy w sposób delikatnie mówiąc – niezapowiedziany. Wydawać by się mogło, że tego rodzaju sprawa powinna być tematem dnia. Przegrała z pogubionym księdzem z podwarszawskiej parafii.

 

Internetowa transmisja rozprawy niestety się rwała, więc – jako, że nie mam daleko, postanowiłem pójść do siedziby Trybunału. Sympatyczni strażnicy przepuścili mnie przez niezbyt czułą bramkę. Jeden nawet zaprowadził mnie pod salę rozpraw.

W środku – więcej sędziów niż publiczności. Akurat jedna z sędzi czołgała przedstawiciela sejmu. Było to bardzo budujące. Okazało się później, że to była prof. Maria Gintowt-Jankowicz, twórca Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Słuchając pani profesor łatwiej można zrozumieć dlaczego projekt „Służba Cywilna” wziął w łeb. Istnienie dobrze wykształconych urzędników musiało być zbyt dotkliwe dla głupków z politycznego nadania.

 Niestety chwilę później pytania zadawać zaczął Prezes. W rozprawie poza wnioskodawcami, przedstawicielami prokuratury i sejmu byli też ludzie ze związków zawodowych i pracodawców. Człowiek ze związków przyznał się do tego, że pracował (pracuje? – do końca nie było wiadomo) w ZUS-ie.

I to jego oświadczenie zrobiło z niego specjalistę od ubezpieczeń społecznych. Pan Prezes zaczął tego biednego człowieka wypytywać tak, jakby ten być co najmniej ZUS-u prezesem. I nagle się okazało, że Trybunał Konstytucyjny powiedziałbym – dość ważna instytucja w polskim systemie prawnym, podejmuje decyzje w oparciu o wiedzę czerpaną z… no właśnie, jak to nazwać.

Później pan Prezes zaczął przepytywać zastępcę Prokuratora Generalnego z sytuacji gospodarczej Polski (i świata). Ale już mistrzostwem było pytanie – nie ma stenogramów, więc cytuję z pamięci – „Czy zna pan system ubezpieczeniowy na Ukrainie? Czy to, że ukraińscy pracownicy przyjeżdżają do Polski wynika z tego, że nasz system ubezpieczeń jest lepszy?

Nie wiedzieć czemu, prokurator nie znał ukraińskiego systemu ubezpieczeń społecznych, a na pytania o makroekonomię odpowiadał jak umiał.

 

Muszę przyznać, że prof. Rzeplińskiego miałem za typowy okaz telewizyjnego eksperta. Stawiasz przed nim kamerę, zawsze coś powie mądrym językiem, raczej nie będzie to specjalnie dyskusyjne, a już na pewno nieprzewidywalne. Ktoś, kto wymyślił, by zrobić z niego prezesa Trybunału musiał chyba też znać profesora wyłącznie z telewizji.

 

Z pałacyku Trybunału poszedłem do Muzeum Narodowego, w którym Samsung prezentował gigantyczny telewizor. 85 calowy majstersztyk projektowania (z niewiadomych przyczyn nazywanego dizajnem). Tłem dla telewizora była „Bitwa pod Grunwaldem”, nie ma co ukrywać Matejko zdecydowanie gorzej odtwarzał kolory. Podstawowym problemem gigantycznych telewizorów jest brak filmów, które by mogły w pełni wykorzystać ich możliwości. Dlatego największym wyzwaniem było stworzenie odpowiednich procesorów obrazu, które by go powiększały i poprawiały jakość. I to inżynierom Samsunga udało się bardzo dobrze.

Zastanawiałem się jak by na 85 calach wyglądała internetowa transmisja rozpraw Trybunału. Na pewno świetnie. Problemem by mogły być słowa tam wypowiadane. Inżynierowie Samsunga nie stworzyli jeszcze komputera, który by tak samo poprawiał jakość słów, jak radzi sobie z obrazem.

 

Wieczorem w „Krakenie” przez przypadek rozmawiałem z człowiekiem, który okazał się być asystentem jednego z ministrów. Wyrok Trybunału (stwierdził konstytucyjność przy dwóch głosach odrębnych) skomentował: teraz nowe podatki będziemy wprowadzać, krzycząc „surprise!”, kiedy chciałem to wrzucić na Twittera, ubłagał mnie, żebym tego nie robił. „Wiesz, knajpa, piwo…” Nie zrobiłem. Władzę mamy taką, jaką sobie wybraliśmy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka